Music

piątek, 16 maja 2014

Rozdział II

O mało co nie spóźniłam się na autobus. Z tego pospiechu zapomniałam wziąć bilet z domu. Musiałam się tłumaczyć przed kierowcą. Przez to wszystko spóźniłam się na rozpoczęcie roku szkolnego. Cała zdyszana wpadła na salę, gdy był już koniec. Spaliłam się ze wstydu. Myślałam, że po tym wszystkim będę mogła wrócić do domu, ale się myliłam.
-Zaczekaj no panienko!-usłyszałam jak ktoś mnie woła
-O co chodzi?-zapytałam się
-Co to jest za strój? Nie przebrałaś butów i teraz przez ciebie cała sala jest brudna. Zostaniesz, więc i posprzątasz wszystko.
-Ja bardzo panią przepraszam. Mój strój galowy został oblany kawą i nie miałam czego założyć. A co do butów strasznie się spieszyłam i zapomniałam nawet z domu zabrać na zmianę. Przepraszam.
-Życzę miłej pracy. Do widzenia-powiedziała dyrektorka.
-Co za wstrętna małpa-wyszeptałam pod nosem.
 Poszłam po mopa. Ta sala była wielka. Kilka minut mi na to nie wystarczy. Spędzę tu większość popołudnia, a miałam lepsze plany.
-Co narobiłaś? Dobra jesteś pierwszy dzień szkoły i już musisz zostać-powiedział nowy głos.
-Kim jesteś?-zapytałam się odwracając głowę
-Vici?!-dziewczyna rzuciła mi się na szyję
-Nicol! Jak ja cię dawno nie widziałam. Tęskniłam-powiedziałam.
-Ja też bardzo. Co tu robisz?
-Jak widać muszę myć podłogi. Dyrektorka mi kazała.
-Chodź idziemy. Ona już poszła, a poza tym sprzątaczki sobie same poradzą-powiedziała Nicol.
-Skoro tak mówisz, to chodź. Koniecznie musimy pogadać.
Po cichu wyszłyśmy z sali. Dyrki na szczęście nigdzie nie było. Wybiegłyśmy ze szkoły. Nicol pokazała mi kawiarnię. Siedząc przy kawie dużo rozmawiałyśmy.
-Studiujesz tu? Gdzie mieszkasz?-zapytała się
-No tak studiuję. A mieszkam z moją głupią siostrą, ale chciałabym znaleźć coś innego.
-Mam fajny pomysł... Idź po swoje rzeczy i zanocujesz dzisiaj u mnie, w moim "domu".
-Jesteś kochana. Znasz jakąś stadninę?-zapytałam się
-No jasne, chodźmy.
Poszłam do domu, w którym mieszkałam z moją siostrą. Wzięłam torbę i ubrania na jutro. Przy okazji przebrałam się w to. Od razu pojechałyśmy do pobliskiej stadniny. Konie były cudowne. Do późnego wieczoru jeździłyśmy. Gdy mieliśmy, wrócić zauważyłam 10 nieodebranych połączeń od mojej siostry. Tak dobrze się bawiłam, ze postanowiłam, że nie będę do niej oddzwaniać.
Po powrocie do domu Nicol, pokazała mi pokój, w którym miałam spędzić najbliższa noc. Był bardzo ładny. Zanim jednak poszłyśmy spać, oglądałyśmy bardzo długo filmy. Przypomniały mi się stare, dobre czasy kiedy to jeszcze każdy dzień spędzałam z Nicol.

6 komentarzy:

  1. Nicol namawia od złego xD Super! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super masz tego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham, kocham i jeszcze raz kocham <3
    Każdy rozdział jest boski <3333333333

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę chyba najbardziej skromną tutaj osobą xD Podoba mi się to jak piszesz =)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku, jakie to jest boskie *.*

    OdpowiedzUsuń