-Ej!-powiedziałam głośno-Ej! wstawaj! Kim jesteś?! Co mi zrobiłeś?!
-Kobieto o co ci chodzi?-powiedział oburzony-Co ty w ogóle robisz w moim łóżku?-tajemniczy facet przekręcił głowę w moją stronę-Vicy?!
-Przepraszam znamy się?-zapytałam się zdziwiona
-Nie pamiętasz mnie? Jestem Harry, kiedyś byliśmy parą.
-Styles?! O Boże jak ty się zmieniłeś. Pozwól się uściskać-powiedziałam rzucając mu się na szyję.
-Ty tez się zmieniłaś. Kiedy się spotkamy, by pogadać?
-Może dzisiaj po szkole? A tak w ogóle, to która jest godzina?-zapytałam się
-Jest godzina... 10:45, więc do szkoły chyba nie zdążysz.
-Cudownie! Pierwszy dzień szkoły, a ja już zaliczyłam nieobecność-powiedziałam lekko zła.
-Nie przejmuj się. Z czasem będzie tyko gorzej!-Harry uśmiechnął się do mnie
Poszłam do łazienki, by się ubrać. Odkręciłam kran, by przemyć twarz i cała się oblałam. Super! Nie miałam w co się ubrać, więc musiałam pożyczyć koszulkę o d Nicol. A tak a pro po, to gdzie ona jest?
Cisza, tylko SMS, w którym piszę:
"Nie miałam serca cie budzić. Wyglądaliście tak słodko ♥
Jestem w szkole.
Nicol :) xx"
Jest w szkole, więc na pewno nie odbierze.
-Harry-wydarłam się z łazienki-pożyczysz mi swoją koszulkę. Oblałam się.
-Puk, puk!-po kilku minutach usłyszałam pukanie w drzwi
-Wejdź.
-Proszę-powiedział podając mi swoją koszulkę.
-Dziękuje-powiedziałam.
Ubrałam koszulkę Styles'a. Łatwo można się domyślić, że była na mnie za duża. Zaproponowałam Harry'emu, że wyjdziemy gdzieś do kawiarni, by pogadać. Zabrałam swoje rzeczy i wyszliśmy. Miło nam się rozmawiało. Przerwał nam telefon od mojej babci.
-Hej babciu. Jak tam?-zapytałam się
-Nie za dobrze. Twój ojciec jest w szpitalu. Myślę, że powinnaś z nim pogadać.
-Nie! Trochę mało mnie, to obchodzi. Nienawidzę go i nie zamierzam do niego przyjeżdżać-powiedziałam zła.
Usłyszałam głos matki, która namawiała mnie, żebym odwiedziła ojca. Nie miałam na to ochoty. Przez te nerwy powiedziałyśmy o słowo za dużo.
-Coś się stało? Mogę ci jakoś pomóc?-zapytał się
-Poza tym, że straciłam rodzinę, dom, to wszystko okej-powiedziałam.
-Jak chcesz dzisiejszą noc możesz spędzić u mnie. Nie mam nic przeciwko-powiedział uśmiechając się.
-A ty nie mieszkam z Nicol?
-Nie. To dziewczyna Liam'a. Spałem tylko dzisiaj u niej, bo nie miałem jak wrócić do domu po imprezie-wytłumaczył mi.
-Przepraszam, ale będę wracać do domu.
-Odwiozę cię-powiedział.
Harry zawiózł mnie pod blok. Po wejściu do mieszkania nieuniknione były krzyki ze strony mojej siostry. Zaczęła robić mi wyrzuty i wywaliła mnie z domu. Spakowałam swoje rzeczy i wyszłam. Chciałam zanocować u Nicol.
-Masz wszystko? Jedziemy?-zapytałam się
-Harry naprawdę? Nie musisz-powiedziałam.
-Daj swoje walizki i jedziemy do mnie.
Uległam Harry'emu i poszłam z nim. Z faktu, że jego samochód był daleko, to zaproponował mi, żebym usiadła na walizkę i on mnie "podwiezie" do samochodu. Usiadłam na walizce i Styles zaczął mnie ciągać. Ludzie patrzeli na nas jak na idiotów.
-Puk, puk!-po kilku minutach usłyszałam pukanie w drzwi
-Wejdź.
-Proszę-powiedział podając mi swoją koszulkę.
-Dziękuje-powiedziałam.
Ubrałam koszulkę Styles'a. Łatwo można się domyślić, że była na mnie za duża. Zaproponowałam Harry'emu, że wyjdziemy gdzieś do kawiarni, by pogadać. Zabrałam swoje rzeczy i wyszliśmy. Miło nam się rozmawiało. Przerwał nam telefon od mojej babci.
-Hej babciu. Jak tam?-zapytałam się
-Nie za dobrze. Twój ojciec jest w szpitalu. Myślę, że powinnaś z nim pogadać.
-Nie! Trochę mało mnie, to obchodzi. Nienawidzę go i nie zamierzam do niego przyjeżdżać-powiedziałam zła.
Usłyszałam głos matki, która namawiała mnie, żebym odwiedziła ojca. Nie miałam na to ochoty. Przez te nerwy powiedziałyśmy o słowo za dużo.
-Coś się stało? Mogę ci jakoś pomóc?-zapytał się
-Poza tym, że straciłam rodzinę, dom, to wszystko okej-powiedziałam.
-Jak chcesz dzisiejszą noc możesz spędzić u mnie. Nie mam nic przeciwko-powiedział uśmiechając się.
-A ty nie mieszkam z Nicol?
-Nie. To dziewczyna Liam'a. Spałem tylko dzisiaj u niej, bo nie miałem jak wrócić do domu po imprezie-wytłumaczył mi.
-Przepraszam, ale będę wracać do domu.
-Odwiozę cię-powiedział.
Harry zawiózł mnie pod blok. Po wejściu do mieszkania nieuniknione były krzyki ze strony mojej siostry. Zaczęła robić mi wyrzuty i wywaliła mnie z domu. Spakowałam swoje rzeczy i wyszłam. Chciałam zanocować u Nicol.
-Masz wszystko? Jedziemy?-zapytałam się
-Harry naprawdę? Nie musisz-powiedziałam.
-Daj swoje walizki i jedziemy do mnie.
Uległam Harry'emu i poszłam z nim. Z faktu, że jego samochód był daleko, to zaproponował mi, żebym usiadła na walizkę i on mnie "podwiezie" do samochodu. Usiadłam na walizce i Styles zaczął mnie ciągać. Ludzie patrzeli na nas jak na idiotów.
Victoria i Harry razem w łóżku <3 Aww *O*
OdpowiedzUsuńSuper, super, super!
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny <3 <3
OdpowiedzUsuńKońcówka jest piękna <3
OdpowiedzUsuńVictoria w koszulce Styles'a *O* Jeśli ich połączysz będą super parą <3
OdpowiedzUsuńChcę więcej części! Zacznij pisać częściej proszę *.* Blog jest niezeimski. Chcę więcej Nicol, ma fajny charakter, ale zdaje mi się,że bardziej pasowała by do Naill'a. Razem będą świetną parą. Blog jest super!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMichalina, ty to napisałaś?
Usuńhttp://mowmikochanie.blogspot.com/ Mój nowy blog, kolejny xD No więc, zapraszam Cię do komentowania, i obserwowania, od czasu do czasu daj + :)
OdpowiedzUsuńSuper *o* Chce kolejną część!
OdpowiedzUsuń