Co do Nicol widziałam ją zaledwie dwa razy. Teraz jest w Polsce u swojej mamy, która jest w szpitalu. Mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze. Nicol mówiła, że jest już znacznie lepiej.
Niestety z Harry'm od poprzedniego razu się nie widziałam. Nawet nie napisał albo nie zadzwonił. Znając go ma dużo rzeczy na głowie i nie ma czasu na dawnych przyjaciół.
Dzisiejszy dzień był pełen przygód...
-Cześć Mark. Jest może Victoria?-zapytał wysoki chłopak z czapką na głowie i okularami. Po co mu okulary, przecież dzisiaj nie świeci słońce?
-Cześć. Tak jest. Oto ona-wskazał palcem na mnie.
Zauważyłam, że tajemniczy chłopak zanim odważył się podejść, długo się mi przyglądał. Nie wiedziałam kim on jest. Próbowałam skojarzyć sobie jego twarz, ale wszystko na marne. Po jakiś pięciu minutach odważył się podejść.
-Hej, jestem Louis-powiedział.-Może mnie pamiętasz? Jestem najlepszym przyjacielem Styles'a. I mam do ciebie dwie prośby.
-No tak, Louis. Pamiętam! Strasznie się zmieniłeś-powiedziałam uśmiechając się.-Co to za prośby?
-A więc tak.. Rozładował mi się telefon i nie mam jak zadzwonić do Liam'a w bardzo ważnej sprawie. Czy mogłabyś pożyczyć mi telefon?
-Tak, proszę-wyciągnęłam telefon z kieszeni.
Louis odszedł na chwilę. Powróciłam do mich zajęć. W tym momencie musiałam ścierać stół. Był on cały uwalony. Dlaczego ludzie w tych czasach nie potrafią być choć troszkę kulturalni?
-Bardzo ci dziękuje-oddał mi telefon.-A teraz czas na tą drugą prośbę.
-Słucham-uśmiechnęłam się.
-Odkąd Harry cię zobaczył oszalał! Bez przerwy o tobie gada-zarumieniłam się.-Nie da się go uciszyć. Może powtarzać jedno i to samo w nieskończoność. I prosiłbym cię, żebyś powiedziała mu czy coś z tego będzie, czy wręcz przeciwnie. Mogłabyś mu napisać?
-Jak mam mu napisać skoro nie ma jego numeru? On nie może napisać?
-Nie, on nie może. Musisz, to być ty! Polecam ci sprawdzenie kontaktów. Pa-uśmiechnął się cwaniacko i wyszedł z baru.
Około godziny 18 mogłam wrócić do domu. Weszłam do środka. Byłam tak zmęczona, że marzyłam tylko o jednym.. Żeby jak najszybciej znaleźć się w łóżku.
-Vicky! Jak ja się z tobą stęskniłam-Nicol rzuciła mi się na szyję co spowodowało, że przez kilka sekund nie mogłam złapać powietrza.
-I jak? Wszystko dobrze z twoją mamą?-zapytałam się, gdy tylko mnie puściła.
-Już tak. Przedwczoraj wyszła ze szpitala. Mam coś dla ciebie-powiedziała, po czym zabrała się za grzebanie w walizce, wszystkie jej ubrania "latały".-Proszę.
-Nicol tak sukienka jest śliczna, ale powiedz mi gdzie ja niby będę w niej chodzić? Przecież dobrze wiesz, że nie przepadam za sukienkami.
-Oj, nie marudź! Wiem gdzie ją założysz!-krzyknęła na cały głos.
-Po co się drzesz?-posłałam jej lodowate spojrzenie.
-Ubierzesz ją na dzisiejszą imprezę!
-Jaką imprezę? Zostaje w domu. Nikt mnie nie zapraszał-powiedziałam.
-Ja cię zapraszam. A teraz nie gadaj tyle tylko idź się ubrać! Będzie Harry-powiedziała uśmiechając się.
-I co z tego?-zapytałam się.
-Nie udawaj głupiej! Przecież widać, że podobasz mu się.
Nic nie odpowiedziałam chwyciłam sukienkę i poszłam do łazienki. Gdzieś w głębi serca cieszyłam się, że będzie Harry. Ciągle będąc w łazience sprawdziłam kontakty. Faktycznie pojawił się tam nowy kontakt. Zatytułowany był: "Hazzauś ♥". Natychmiast wybuchnęłam głośnym śmiechem. Przez chwilę zastanawiałam się czy wysłać mu SMS.
-Raz się żyję!-powiedziałam do siebie.
"Hej =] Miło nam się rozmawiało.
Może chciałbyś się kiedyś spotkać? :)
Victoria =) xx"
Nie byłam najlepsza w "pierwszym kroku". Z resztą tak jak w randkowaniu. Była to rzecz, która mi nigdy nie wychodziła.
-Victoria, szybciej!-krzyknęła Nicol.
W sumie byłam już ubrana. Pozostawała tylko sprawa fryzury. Przez cały dzień chodziłam w koku. Nie chciało mi się robić na mojej głowie nie wiadomo czego, więc postanowiłam, że zostanie tak jak jest.
-Wyglądasz ślicznie. Ale tak fryzura, do bani. Siadaj zaraz zrobię z ciebie człowieka-powiedziała Nicol.
-Nie musisz mi się tak podoba-zaprotestowałam.
Nicol posłała mi przenikliwe spojrzenie. Wiedziałam, że nie mam co się z nią spierać. Posłusznie usiadłam na krzesło i zastanawiałam się co ona wymyśli. Znając ją nie poznam sama siebie. Po około trzydziestu minutach byłyśmy gotowe. Nicol założyła na siebie czarną sukienkę i pięknie splotła swoje włosy. Moja fryzura również bardzo mi się podobała.
Po drodze trochę ją wypytywałam o Styles'a. Nasza rozmowę przerwał dźwięk SMS:
"Hej =] Również uważam, że miło nam się rozmawiało.
Bardzo się ciesze, że zaproponowałaś mi spotkanie.
Co powiesz na jutro?
Harry ♥ xx"
Nie wytrzymałam i od razu odpisałam. Moje "szczęście" zostało zniszczone przez Nicol, która oświadczyła, że jesteśmy już na miejscu. Gdy weszliśmy do środka, Nicol rzuciłam się na Liam'a, a potem ruszyli na parkiet. Nie znałam tam nikogo. Podeszłam do baru i zamówiłam sobie drinka. Siedziałam sama przy stoliku nudząc się. Moja samotność nie trwała jednak zbyt długo.
-No hej malutka. Może dasz się wyrwać na parkiet, a potem gdzieś jeszcze?-zapytał dużo starszy ode mnie mężczyzna.
-Pan wybaczy, ale nie jestem zainteresowana-powiedziałam oschle.
-Oj, kochaniutka nie bądź już taka ostra.
-Nie rozumiesz jak mówi NIE? Zostaw ją w spokoju!-w tej chwili obok mnie znalazł się Harry.
-A idź pan! W moich czasach, to kobietki tak nie wybrzydzały. Niech pan ją sobie zabierze.
-W pana czasach pewnie emeryci nie zapraszali do łóżka studentek, które są kilkakrotnie młodsze od pana-nie wytrzymałam i musiałam, to powiedzieć.
-Co za ludzie?! Co za ludzie?!-namolny facet wreszcie się odczepił.
-Dziękuje-powiedziałam z uśmiechem na ustach.
-Nie ma sprawy. Dlaczego nie mówiłaś, że będziesz?
-A dlaczego ty nie mówiłeś, że będziesz?
-Bo nie wiedziałam, że będziesz, to po co miałem mówić?-zapytał się.
-Postanowiłam, że zrobię to samo-uśmiechnęłam się.
-Nie kłam. Nicol na pewno ci coś mówiła.
-Tylko troszkę. Może zatańczysz?
Ruszyliśmy na parkiet. Fajnie się bawiliśmy. Nasz taniec nie przypominał tańca. Wygłupialiśmy się na środku sali. Ludzie patrzyli na nas jak na idiotów. Wszystko było super, ale do czasu... W pewnym momencie Harry zbliżył się do mnie i pocałował. Uderzyłam go w twarz i wybiegłam z klubu.
Czekam na następne rozdziały, kochanienka *.* Szarlotko.
OdpowiedzUsuńSuper <3 Nie mogę się doczekać kolejnej części!
OdpowiedzUsuńSuper <3 Kiedy kolejna cześć? Czekam ♥
OdpowiedzUsuńBooskie ♥♥♥
OdpowiedzUsuńZaraziłam moja siostrę twoim blogiem xD Teraz razem czytamy <3
OdpowiedzUsuń